Hans Castorp
Nie bój się,
ja też oddycham powoli.
Siedzę przy twoim łóżku
jak pielęgniarka bez imienia,
mierzę puls cienia na ścianie.
Nie przyszłam zabrać,
tylko zatrzymać
chwilę, w której jesteś najprawdziwszy.
W gorączce twojej dłoni
rosną mi kwiaty,
których nikt nie nazwał.
Wiem,
że chciałbyś zejść w dolinę,
lecz tam czas jest zbyt głośny.
Zostań jeszcze chwilę,
w moim bezruchu
nauczysz się wieczności.
ja też oddycham powoli.
Siedzę przy twoim łóżku
jak pielęgniarka bez imienia,
mierzę puls cienia na ścianie.
Nie przyszłam zabrać,
tylko zatrzymać
chwilę, w której jesteś najprawdziwszy.
W gorączce twojej dłoni
rosną mi kwiaty,
których nikt nie nazwał.
Wiem,
że chciałbyś zejść w dolinę,
lecz tam czas jest zbyt głośny.
Zostań jeszcze chwilę,
w moim bezruchu
nauczysz się wieczności.

Moja ocena
Moja ocena
Moja ocena
Moja ocena
Moja ocena
@ Katarzyna S. Tyrc
Dziękuję!Moja ocena
Moja ocena
Moja ocena
Ach... jaki wyjątkowy klimat wiersza... Zostaje w pamięci, piękny!Moja ocena
Moja ocena
Moja ocena
Moja ocena
Moja ocena