Hans Castorp

autor:  Rafał Gatny
5.0/5 | 13


Nie bój się,
ja też oddycham powoli.

Siedzę przy twoim łóżku
jak pielęgniarka bez imienia,
mierzę puls cienia na ścianie.

Nie przyszłam zabrać,
tylko zatrzymać
chwilę, w której jesteś najprawdziwszy.

W gorączce twojej dłoni
rosną mi kwiaty,
których nikt nie nazwał.

Wiem,
że chciałbyś zejść w dolinę,
lecz tam czas jest zbyt głośny.

Zostań jeszcze chwilę,
w moim bezruchu
nauczysz się wieczności.



 
KOMENTARZE


Moja ocena

Moja ocena:  

Moja ocena

Moja ocena:  

Moja ocena

Moja ocena:  

Moja ocena

Moja ocena:  

Moja ocena

Moja ocena:  

@ Katarzyna S. Tyrc

Dziękuję!

Moja ocena

Moja ocena:  

Moja ocena

Moja ocena:  

Moja ocena

Ach... jaki wyjątkowy klimat wiersza... Zostaje w pamięci, piękny!
Moja ocena:  

Moja ocena

Moja ocena:  

Moja ocena

Moja ocena:  

Moja ocena

Moja ocena:  

Moja ocena

Moja ocena:  

Moja ocena

Moja ocena: