uroczysko
mieszka w porze świtu
i w ostatnim milczeniu nocy
latem szepcze zielenią
z motylem w rękach
nieśmiało pieści
ramiona drzew
jesienią unosi się
jak dmuchawce
rozwiesza babie lato
na ostatnich promieniach słońca
wieczorem
miękko opuszcza skrzydła
i pochyla się nad snem
lipowych sióstr
o poranku
znika w rozgrzanym cieniu
lasu
pod jaskółczym niebem
wyczekuje zmierzchu
by wyczytać kolejną tajemnicę
z oczu wędrownych ptaków
cisza
królowa lasu
i w ostatnim milczeniu nocy
latem szepcze zielenią
z motylem w rękach
nieśmiało pieści
ramiona drzew
jesienią unosi się
jak dmuchawce
rozwiesza babie lato
na ostatnich promieniach słońca
wieczorem
miękko opuszcza skrzydła
i pochyla się nad snem
lipowych sióstr
o poranku
znika w rozgrzanym cieniu
lasu
pod jaskółczym niebem
wyczekuje zmierzchu
by wyczytać kolejną tajemnicę
z oczu wędrownych ptaków
cisza
królowa lasu

Moja ocena
Moja ocena
Moja ocena
Moja ocena