Zawód miłosny

5.0/5 | 6


Chory na zawód miłosny
biernie przygląda się pogardzie

jego brat występek i okrzyk próżnej chwały
przeciw duszy i ciału
okrył się hańbą zanim utonął w morzu pewności
„o krwi i wodo” – jestem twym dłużnikiem
z górskich źródeł po oceaniczne tonie

płacz! i przebłagaj niebo zanim utoniemy
płacz! bo niczego to już nie zmieni
walcz! nie osądzaj –
rytm bicia serc kiedyś ustanie

być może w nim
kryje się dar nowiny
szytej na szaty prawa

a jego władza, cóż może cierpi na lęk wysokości
ale im wyżej się wspina
tym łatwiej jest jej zejść na ziemię



 
KOMENTARZE


Moja ocena

Moja ocena:  

Moja ocena

Moja ocena:  

Moja ocena

Moja ocena:  

Moja ocena

Moja ocena:  

Moja ocena

Moja ocena: