Wyższe Dobro

5.0/5 | 5


złodzieju, kurwo, kłamco
jak śmiesz pouczać
ludzi domu spokojnej starości
na soborze docierania słońca

skończyłeś studia na dupie
albo z czyjeś kieszeni
spadła ci gwiazda
jesteś redutą mienia salw śmiechu

wybuchasz kiedy czerpiesz radość
z poniżania śpiewu ptaków
albo szumu fal hiperłączy światłowodowych
jak chłopców z kółka informatyków

wypowiadam ci wojnę
bo jesteś kłosem
a ja żniwiarzem
pomimo, że deszcz położył plony

przyznaj, że gdybyś mógł wbiłbyś mi nóż w plecy
mój dziadek był pułkownikiem pisaków pustyni
przeliczyłem wszystkie ziarenka
wiem o nim wszystko

i ten order na piersi
możesz tyko pomarzyć
sprzedałeś prawdę i swe korzenie
moją panienkę brałbyś na rogi, nie te progi

przyznaj się
jesteś zerem, bo tak mnie nazywałeś całe życie
teraz moja kolej
jesteś belką jedną z miliarda

a ja jestem jeden na miliard
odsyłam cię do wiecznego burdelu
bo tam twa posucha
wśród maskarady pojęć wyższego rzędu



 
KOMENTARZE


Moja ocena

Moja ocena:  

Chryste, Pan jest genialnym poetą

Czy można kupić jakieś Pana tomy?
Moja ocena:  

Moja ocena

Moja ocena:  

Moja ocena

Moja ocena:  

Moja ocena

Moja ocena: