Ciemne komnaty nieistnienia
z ciemnych komnat nieistnienia
wchodzę w jasne światło życia
ślubuję codziennie upijać się życiem
kochać je i czytać zakazanych poetów
a tępy tłum
tępy tłum gapiów
niech pracuje coraz wydajniej
i daje się prowadzić na smyczy
przez swoich panów
nikt ich nie uwolni
nie przywróci słuchu
wzroku i mowy
jeszcze jestem zbyt słaby
uderzam głową w ścianę kłamstw
i fałsz pozornej władzy w szarych umysłach
niewolników
a wokół tylko strzeliste wieże
tępo spoglądające w niebo
jakby szukały schronienia
głód nie pozostawia wyboru
obok bezbronność miłości
która wciąż jeszcze żyje
i cóż z tego że gasną malutkie punkciki światła
o ironio!
jestem jeszcze zbyt słaby
powoli zastygam wśród marzeń
i drętwym z pozoru obłędzie
jasnym promieniem afirmacji
wciąż jeszcze nie zmęczonej duszy
wchodzę w jasne światło życia
ślubuję codziennie upijać się życiem
kochać je i czytać zakazanych poetów
a tępy tłum
tępy tłum gapiów
niech pracuje coraz wydajniej
i daje się prowadzić na smyczy
przez swoich panów
nikt ich nie uwolni
nie przywróci słuchu
wzroku i mowy
jeszcze jestem zbyt słaby
uderzam głową w ścianę kłamstw
i fałsz pozornej władzy w szarych umysłach
niewolników
a wokół tylko strzeliste wieże
tępo spoglądające w niebo
jakby szukały schronienia
głód nie pozostawia wyboru
obok bezbronność miłości
która wciąż jeszcze żyje
i cóż z tego że gasną malutkie punkciki światła
o ironio!
jestem jeszcze zbyt słaby
powoli zastygam wśród marzeń
i drętwym z pozoru obłędzie
jasnym promieniem afirmacji
wciąż jeszcze nie zmęczonej duszy
To jest optymalny układ
Mrówki potrzebują pasikonikówPasikoniki potrzebują mrówek
A Życie zadbało o właściwe proporcje
pasikoników do mrówek,
aby to wszystko się nie zawaliło
Pozdrawiam
Moja ocena
Moja ocena
Moja ocena
Moja ocena