Sensu stricte
Protestuję, gdyż zbłądziłem w tobie
na czele przymierza
mych ust i twych dłoni
Protestuję w akcie dni i nocy
ostatniej migracji wieczór
pierwszej włóczęgi świt
pełna noc czekania
i upragniony zenit w południe z krwi, kości i przypowieści
Protestuję, gdyż rozmach tej wypowiedzi
nigdy niewyczerpany
Protestuję o tobie republiko szczęścia
a jeśli ustrój mego serca jest Utopią?
nagminnej decyzyjności pełnia i nów
To nic, że nie możliwe
a jeśli możliwym jest kontuar refleksji
gdyż one świadczą o kryzie wolności
To zaszczyt podnosić głowę
i biec pod wiatr
to zaszczyt składać i podawać dłonie
to zaszczyt ubiegać się o urząd myśli czystej
świętować zaniemówienie
Mój protest zakończy się
bez słowa w introligatorni dusz wielodniowych
bez słowa wszedłem i bez słowa wyjdę
z tobą, z tarczą i ku
spotkaniu wiecznej synergii dusz
Protest ów – oddechem
sensu stricte
na czele przymierza
mych ust i twych dłoni
Protestuję w akcie dni i nocy
ostatniej migracji wieczór
pierwszej włóczęgi świt
pełna noc czekania
i upragniony zenit w południe z krwi, kości i przypowieści
Protestuję, gdyż rozmach tej wypowiedzi
nigdy niewyczerpany
Protestuję o tobie republiko szczęścia
a jeśli ustrój mego serca jest Utopią?
nagminnej decyzyjności pełnia i nów
To nic, że nie możliwe
a jeśli możliwym jest kontuar refleksji
gdyż one świadczą o kryzie wolności
To zaszczyt podnosić głowę
i biec pod wiatr
to zaszczyt składać i podawać dłonie
to zaszczyt ubiegać się o urząd myśli czystej
świętować zaniemówienie
Mój protest zakończy się
bez słowa w introligatorni dusz wielodniowych
bez słowa wszedłem i bez słowa wyjdę
z tobą, z tarczą i ku
spotkaniu wiecznej synergii dusz
Protest ów – oddechem
sensu stricte
Moja ocena
Moja ocena