o tobie nie wiem nic

dla m.

nie wiem jakim byłaś dzieckiem
jaką cię głaskano po sercu miłością
nie wiem z kim chodziłaś za rękę
i czy to by wiatr buszujący w twoich włosach
a może w parku zerwana gałązka berberysu

moje pojęcie na ten temat
nie ma opalenizny – jest śnieżną kartką

nie wiem jaką byłaś dziewczyną
jakie pisałaś listy do siebie
z kim byłaś a z kim bywałaś
na snu trawie i kawie jawy
i czy karmiłaś szeptem ciszę wygłodniałą

moje pojęcie na ten temat
nie ma opalenizny – jest śnieżną kartką

nie wiem jaką będziesz kobietą
nawet nie chcę wiedzieć
z kim się poplączą twoje drogi
i w którym momencie zawiązany będzie na nich węzeł

moje pojęcie na ten temat
nie ma opalenizny – jest śnieżną kartką

nie wiew przed kim będą się chować z zakłopotaniem
oczy jak delfiny w morzu
do kogo uciekniesz boso
po śladach mych stóp na mgle pozostawionych

moje pojęcie na ten temat
nie ma opalenizny – jest śnieżną kartką

nie wiem o tobie nic
o tobie nic
więc napisz kołysaniem słów
o sobie coś nie coś
bym mógł wreszcie spokojnie śnić