Amnezja
Bądź moją nieznajomą
Niech nie wiem nic o tobie
Co lubisz czego się boisz
Niech będzie tajemnicą
A gdybym stanął tuż obok
Wtedy wyobraź sobie
Że całkiem sama stoisz
A Wokół ciebie nicość
Bądź moją nieznajomą
Najdalszą spośród obcych
By ci nie drgnęła powieka
Gdy mnie przypadkiem ujrzysz
Pozostań niewzruszoną
Jak księżyc pośród nocy
Co świeci na człowieka
Gdy zerka w toń kałuży
Bądź moją nieznajomą
Śpiączką maligną amnezją
Pokoleń niepamięcią
I traumy bądź wyparciem
A ja zapomnę wraz z tobą
Chwilę co były herezją
Które jak dym wciąż się kręcą
Ulecieć nie chcą uparcie
Albin
Niech nie wiem nic o tobie
Co lubisz czego się boisz
Niech będzie tajemnicą
A gdybym stanął tuż obok
Wtedy wyobraź sobie
Że całkiem sama stoisz
A Wokół ciebie nicość
Bądź moją nieznajomą
Najdalszą spośród obcych
By ci nie drgnęła powieka
Gdy mnie przypadkiem ujrzysz
Pozostań niewzruszoną
Jak księżyc pośród nocy
Co świeci na człowieka
Gdy zerka w toń kałuży
Bądź moją nieznajomą
Śpiączką maligną amnezją
Pokoleń niepamięcią
I traumy bądź wyparciem
A ja zapomnę wraz z tobą
Chwilę co były herezją
Które jak dym wciąż się kręcą
Ulecieć nie chcą uparcie
Albin
Moja ocena
Moja ocena