horror_flow

autor:  Czarek Płatak
5.0/5 | 2


wstrzyknij chorobę kiedy wpadniesz w gości. pies którego
podobno karmili ludzkim mięsem opowie tragedię. robi się
zimno i wciąga po szyję. możesz nabawić się przeciągu
jednak dywan stłumi kroki i przykryje plamę. tylko drzwi
łomoczą w klamki o świcie. powiedz - co on zrobił z nosem?
rozbił klawiaturę? skaleczył powietrze? otwarte złamanie

grozi krwotokiem metonimii. klawisze łuszczą się trupio
poliżmy ostrze siekiery jak dzieci ciekawe śmierci albo
wywracajmy nagrobki domagając się zmartwychwstania
myślisz że dostąpią go ci niekompletni których czaszki
kupowali od kopidołów na łódzkich kurczakach studenci
medyka? 5 dych od łeba bo tam wszystko jeszcze było
rysy wąsy tylko już bez oczu później kąpiel w formalinie
woda pod ciśnieniem i można studiować. dobra weź już


ziom obuchem przez skroń i pakuj noc do bagażnika. miejsce
pochówku oznaczymy sadząc drzewko. raz na jakiś wpadniemy
coś spalić jak teraz elipsę. tam nad rzeką niedaleko pełznie most
otwiera usta i wszelkie widoki podchodzą do brzegów jednak
ten ślad już mi się zużył. mam wyjebane w puentę. chodź na skraj
wyciągniemy to małe błyszczące które spina z niebem. farawell
baloniku - pewnego razu był sobie świat apli papli blite blau

Wersje wiersza


 
KOMENTARZE


Moja ocena

Moja ocena:  

Moja ocena

Moja ocena: