Golgota
Wygodniej byłoby nie wiedzieć,
wyciszyć nocne rozmowy z sumieniem,
nie przejmować się tym, że
rodząc się śmierci przeznaczenie niesiemy.
Łatwiej byłoby uśmierzyć ból
miażdżycy obezwładniającej bezlitośnie
struktury wątłego serca, niż
wybaczyć nim kur po trzykroć zapieje.
A gdyby…
Syn Boży nie przybył do Jerozolimy
i nie uciekł od Krzyża,
gdyby nie pojednał się z Ojcem,
za przyczyną którego,
jak orzeł na niebie,
do drzewa sosnowego
został przybity?
A gdyby…
z bólu bluźnił przeciwko oprawom,
którzy cierniami uwieńczyli Mu głowę,
obłudnie pokłon oddając,
biczując obolałe
i upadające pod ciężarem
grzechu ludzkiego
ociekające krwią ciało?
Czy wówczas umilkłyby
szepty sumienia,
zagoiły jątrzące się rany?
Czy człowiek dostąpiłby
prawdziwego cudu istnienia?
Tyle pytań, a odpowiedź
na Wzgórzu Czaszek czeka,
gdzie życie koło zatoczyło…
Baranek Boży umarł,
by zmartwychwstać.
Kasia Dominik
wyciszyć nocne rozmowy z sumieniem,
nie przejmować się tym, że
rodząc się śmierci przeznaczenie niesiemy.
Łatwiej byłoby uśmierzyć ból
miażdżycy obezwładniającej bezlitośnie
struktury wątłego serca, niż
wybaczyć nim kur po trzykroć zapieje.
A gdyby…
Syn Boży nie przybył do Jerozolimy
i nie uciekł od Krzyża,
gdyby nie pojednał się z Ojcem,
za przyczyną którego,
jak orzeł na niebie,
do drzewa sosnowego
został przybity?
A gdyby…
z bólu bluźnił przeciwko oprawom,
którzy cierniami uwieńczyli Mu głowę,
obłudnie pokłon oddając,
biczując obolałe
i upadające pod ciężarem
grzechu ludzkiego
ociekające krwią ciało?
Czy wówczas umilkłyby
szepty sumienia,
zagoiły jątrzące się rany?
Czy człowiek dostąpiłby
prawdziwego cudu istnienia?
Tyle pytań, a odpowiedź
na Wzgórzu Czaszek czeka,
gdzie życie koło zatoczyło…
Baranek Boży umarł,
by zmartwychwstać.
Kasia Dominik
Moja ocena
Moja ocena
Moja ocena