On i my

autor:  Maciej Misiu
5.0/5 | 3


Nic nie robił przez całą kadencję
dbając wyłącznie o własną prezencję
nic go nie wzrusza bo nie ma czym i na co
grunt, że pieniążki wciąż płyną i dobrze płacą

Pokazał się chętnie w którejś telewizji
a tam się wypowiadał z porcją hipokryzji
tam bzdury znów gadał tu kłamał ponownie
grunt, że klej dobrze trzyma stołek (dosłownie)

Lecz skończyły się żarty panie i panowie
teraz kampanię czas zacząć i w jego głowie
rodzi się myśl jak dzięcioł zaczyna jemu pukać
jak dziś na spotkaniu od nowa te tłumy oszukać

Nie jest to wcale takie łatwe moi mili
tak skłamać aby ludzie w to uwierzyli
bo na tym polega zabawy sens i cały wic
by obiecać wszystko ale nie dotrzymać nic

Dlatego powtarza: a czeka nas ciężka praca
myśląc o etacie, który jemu bardziej się opłaca
tam gdzie mógłby zostać nawet do końca świata
parę miesięcy wysiłku a potem urlop aż cztery lata

Dlatego popłoch jest teraz -czas na nowe igrzysko
on kombinuje jak wskoczyć na ciepłe stanowisko
na wiecu uśmiecha się robiąc te wyuczone miny
poprawię los i życie (w domyśle: własnej rodziny)

Im bliżej czas jesieni tym bliżej do ludzi
i może zaufanie ciżby gdzieś tam wzbudzi
po kraju autobusem z obstawą już zasuwa
tak moi kochani – te wybory to jednak harówa



 
KOMENTARZE


Moja ocena

Moja ocena:  

@ Kandr

Jakoś zniknęło

Stachura zawisł na klamce
obciążony kwitem, który musiał podpisać
aby wyjechać do Boliwii

Tacy byli ludzie, takie były czasy
ktoś ich karmi do dzisiaj

taka więc parafraza ze Stachury

"Powiedz mi, co byś chciała?
Cuda ja czynię STARA
ODRZUCONE zamieniam w żywe
Zgasłe w RUDĄ grzywę."

Moja ocena

Moja ocena:  

Moja ocena

Moja ocena: