Studia nad pewnością

5.0/5 | 5


Którędy do Nieba droga ubita?
Skaleczony w język
owijam synonim wyrazu wiary poezji
W potyczce uznania prezydentura deszczu
dzwonisz na straż, by ugasić pożar mego serca
Dam veto ustawie bólu istnienia i filozofii konklawe
Wydałem dwadzieścia cztery głogi i krewetki u podstaw bogactwa wnętrza
w kulturze dostrzegając niklowe stopy
z ziemią bezdomną i ciszą niczyją
a nadto beletrystyczny list o tytule nieznanym niczemu

Ujarzmij mój pęd ku świętości – jeśli ją otrzymam,
jeśli nie – wyślij telegram do słońca
aby raziło oczy pysznych w sobie
Klechda innych stanów zjednoczenia spojrzeń w oczy, uniesień brwi
To moja weranda, a widzę: ptaki, zwierzęta, owady
Mam wady również, kiedy jeśli temu zaprzeczam
zaczytuję się w Stachurze

I nic pełnia nadal pełna
Nów sierpem ociosany

Tutaj tylko gwiazdy dają gwarancję
tylko Bóg zachwyci mnie we wszystkim
i ustali granice sztuki pracy

nad pewnością



 
KOMENTARZE


Moja ocena

Moja ocena:  

Moja ocena

Moja ocena:  

Moja ocena

Moja ocena:  

Moja ocena

Moja ocena:  

Moja ocena

Moja ocena: