Espresso z Parnasu

autor:  Kandr
5.0/5 | 7


Rekwizyty ran porzucone
broczą soczyście
Składane sztylety mierzą
w pomidorowe serca
pod bacznym spojrzeniem
szklanych oczu.
Wydarte pukle
nylonowych włosów płaczek
zbierają kurz na podłodze
teatrum.
Zza horyzontu kotary przenika
zapach świeżo parzonej kawy
w mezaliansie bez cukru
z kapinką słodzika.

Wersje wiersza


 
KOMENTARZE


Moja ocena

Moja ocena:  

Moja ocena

Moja ocena:  

Moja ocena

Moja ocena:  

Moja ocena

Moja ocena:  

Moja ocena

Moja ocena:  

Moja ocena

Moja ocena:  

Moja ocena

Moja ocena: