Niepochopnie

5.0/5 | 7


W jaskini ducha u podstaw dnia i na rewersie nocy
w woli i skrępowaniu niewoli

cień rozumu i promień szczęścia
jedna godzina trwania i nie wszystek umrę nieistnienia

Na barkach dźwigam zmęczenie:
spełnienia chwili w dorzeczu rzek
wieczności ulegam wypaleniu transcendencji,

Vanitas tli się niepochopnie,

a koszt mego arché jest bezcenny



 
KOMENTARZE


Moja ocena

Moja ocena:  

Moja ocena

Moja ocena:  

Moja ocena

Moja ocena:  

@ Kandr

:)

Moja ocena

Moja ocena:  

Uwielbiam ten stan bezsiły

i ześlizgiwanie się po formie
odpornej na moje zaczepki

Moja ocena:  

Moja ocena

Moja ocena:  

Moja ocena

Moja ocena: