Szept świata

5.0/5 | 4


Wychodząc z teatru nie wychodzę z życia

Mam kreację z łez
i wymagam od siebie emocji prawdy i dobra
dialog wybija rytm spadającej kropli,
coś i ktoś uderza o bruk –

spektakularna nazwa, niedorzeczny brak zapaści
wszystkich widzów

Muszę i chcę ubrać się w krzyk pokolenia
by łatwiej ujarzmić spojrzenia

wargi nasycić
dłońmi nadać ciepło zmarzlinie
słowem już nigdy nie ranić, ona bolą bardziej od czynów
(u stóp twoich deska i scena – nienaganny świata szept)

Nie dopuszczę się, by
w imię jakiejkolwiek prawdy się nie wywyższać



 
KOMENTARZE


Moja ocena

Moja ocena:  

Moja ocena

Moja ocena:  

Moja ocena

Moja ocena:  

Moja ocena

Moja ocena: