"Sen" | wersja: 18.11.2024 11:05
Na granicy zmysłów,
w Malignie zwanej pół snem,
znów ta sama wizja...
Bóg nie żyje,
dokonał żywota w obozach zagłady...
Efekt cieplarniany Lucyfera, roztapia społeczeństwo.
A my obrzygani własnym samozachwytem,
udajemy pępek wszechświata.
Mimo, iż nadal ze strachem,
wysyłamy sygnały w kosmos...
Pełni obawy, że ktoś odpowie.
I już nie będziemy aż tak wyjątkowi...
w Malignie zwanej pół snem,
znów ta sama wizja...
Bóg nie żyje,
dokonał żywota w obozach zagłady...
Efekt cieplarniany Lucyfera, roztapia społeczeństwo.
A my obrzygani własnym samozachwytem,
udajemy pępek wszechświata.
Mimo, iż nadal ze strachem,
wysyłamy sygnały w kosmos...
Pełni obawy, że ktoś odpowie.
I już nie będziemy aż tak wyjątkowi...
Wersje wiersza
- 3.01.2025 15:21
- 18.11.2024 11:05

Moja ocena
Moja ocena
Moja ocena
Moja ocena
Moja ocena
Moja ocena