Unieś oczy ku niebu
Podnosisz oczy – a nad horyzontem
Gwiazdy ułożyły się cichym frontem.
Jak brzóz kotki, jak dzwonki jaśnieją
Małe kropki. Świecą, lecz nie grzeją.
Nie opuszczaj głowy, tylko proszę, świeć.
Niech będzie ci zimno i smutno, niech...
Niech przestrzeń i czas mocno "biją". Świeć.
Niech wydaje się, że spokój zniknął gdzieś.
Niech wydaje się, że droga wcale nie jest gładka.
Ciernista i bolesna, ale ty siej kwiatki.
Siej maki, stokrotki, róże i rumianki.
Niechaj dzieci przyniosą ci bukiety rankiem.
Tylko się nie zatrzymuj, idź dalej, idź dalej.
I niech Bóg cię ustrzeże przed smutkiem i żalem
Tylko walcz, twórz i kochaj. Idź na przód, jak taran!
Dla przyszłości, dla dzieci nigdy nie dość starań.
Uśmiechaj się, kochana, cokolwiek się zdarzy
I patrz w gwiazdy, a one drogę ci pokażą.
Uśmiech, chociaż maleńki, ale jest Twój własny.
Wiem, że mogę się mylić. Cóż, to w końcu jasne...
Lecz zapomnij o smutkach, wianki z kwiatów wij.
Unieś oczy ku niebu. Uśmiechnij się... Żyj!...
A.Sz.
Z dedykacja
Gwiazdy ułożyły się cichym frontem.
Jak brzóz kotki, jak dzwonki jaśnieją
Małe kropki. Świecą, lecz nie grzeją.
Nie opuszczaj głowy, tylko proszę, świeć.
Niech będzie ci zimno i smutno, niech...
Niech przestrzeń i czas mocno "biją". Świeć.
Niech wydaje się, że spokój zniknął gdzieś.
Niech wydaje się, że droga wcale nie jest gładka.
Ciernista i bolesna, ale ty siej kwiatki.
Siej maki, stokrotki, róże i rumianki.
Niechaj dzieci przyniosą ci bukiety rankiem.
Tylko się nie zatrzymuj, idź dalej, idź dalej.
I niech Bóg cię ustrzeże przed smutkiem i żalem
Tylko walcz, twórz i kochaj. Idź na przód, jak taran!
Dla przyszłości, dla dzieci nigdy nie dość starań.
Uśmiechaj się, kochana, cokolwiek się zdarzy
I patrz w gwiazdy, a one drogę ci pokażą.
Uśmiech, chociaż maleńki, ale jest Twój własny.
Wiem, że mogę się mylić. Cóż, to w końcu jasne...
Lecz zapomnij o smutkach, wianki z kwiatów wij.
Unieś oczy ku niebu. Uśmiechnij się... Żyj!...
A.Sz.
Z dedykacja

My rating
My rating