Korona
widziałem dzisiaj Andrzeja na Koronie
sprzątał bardzo dokładnie pozostałości po ludziach
widziałem jego wyraz twarzy był precyzyjny
jak wyraz twarzy artysty który wie dokładnie
i precyzyjnie wie na czym polega
tajemnica sztuki patrząc na Andrzeja pomyślałem
że na tym aby być i nie być jednocześnie
jak on sprzątać dokładnie i precyzyjnie
pozostałości po ludziach na basenie Korona
w dzielnicy Krakowa Podgórze
tajemnica sztuki czym jest czyżby tajemnicą
wyrazu istnienia zapisaną w wyrazie
twarzy tak bardzo precyzyjnym dokładnym
wracałem z basenu Korona pełny tych
odczuć które jak zeschłe liście we mnie
na podobieństwo wody i wiatru barek
na Wiśle przenikającej ciemności Podgórza i Kazimierza
w tym mroku przecież często nasycałem się
niespełnionym jakby moja szczególna siła
a zarazem niemożność tkwiła w niespełnieniu
pragnieniu które nie może zostać zrealizowane
gwiazdy w ciemności których nie widać
kobieta paląca papierosa na krześle
przed winiarnią jakby oczekiwała
na szczególne wydarzenie które wyzwoli ją z dymu
łaknienia
moje niespełnienie zapisane
w mrugających gwiazdach na ciemnym niebie
jakby z niebytu wyłoniły się dwa olbrzymie nosorożce
które zaganiają mnie w światło
sprzątał bardzo dokładnie pozostałości po ludziach
widziałem jego wyraz twarzy był precyzyjny
jak wyraz twarzy artysty który wie dokładnie
i precyzyjnie wie na czym polega
tajemnica sztuki patrząc na Andrzeja pomyślałem
że na tym aby być i nie być jednocześnie
jak on sprzątać dokładnie i precyzyjnie
pozostałości po ludziach na basenie Korona
w dzielnicy Krakowa Podgórze
tajemnica sztuki czym jest czyżby tajemnicą
wyrazu istnienia zapisaną w wyrazie
twarzy tak bardzo precyzyjnym dokładnym
wracałem z basenu Korona pełny tych
odczuć które jak zeschłe liście we mnie
na podobieństwo wody i wiatru barek
na Wiśle przenikającej ciemności Podgórza i Kazimierza
w tym mroku przecież często nasycałem się
niespełnionym jakby moja szczególna siła
a zarazem niemożność tkwiła w niespełnieniu
pragnieniu które nie może zostać zrealizowane
gwiazdy w ciemności których nie widać
kobieta paląca papierosa na krześle
przed winiarnią jakby oczekiwała
na szczególne wydarzenie które wyzwoli ją z dymu
łaknienia
moje niespełnienie zapisane
w mrugających gwiazdach na ciemnym niebie
jakby z niebytu wyłoniły się dwa olbrzymie nosorożce
które zaganiają mnie w światło

I miei voti
I miei voti
I miei voti
I miei voti
I miei voti
I miei voti
I miei voti
I miei voti
ale co ?
pomyślałem że na tym aby być i nie być ???I miei voti
I miei voti
I miei voti