Tego roku wybudowałem swój cień
Żyjemy w przenośni
formułując maksymy
fałszujące rzeczywistość
Żegnamy się ze Studium przypadku
by z premedytacją
ramy bezistotności
wznieść Krzykiem Muncha
U moich bliskich jest księga
a w niej zakładka z życia
a w niej potop literatury
i wszystkie cztery numery stron świata
Przebarwiamy się
stronnictwem ludowych maestrii,
gdyż tylko one kulminują się
w zwojach prawd
ubiegających się o reelekcję
w paśmie górskim,
którego zbocza poznałem
od najtrudniejszej strony
wychodząc poza dozgonną przysługę
rodzimy się i pomieramy
ku planetom Gustava Holst'a
czułą narracją
elipsy opisanej u Kulawika
formułując maksymy
fałszujące rzeczywistość
Żegnamy się ze Studium przypadku
by z premedytacją
ramy bezistotności
wznieść Krzykiem Muncha
U moich bliskich jest księga
a w niej zakładka z życia
a w niej potop literatury
i wszystkie cztery numery stron świata
Przebarwiamy się
stronnictwem ludowych maestrii,
gdyż tylko one kulminują się
w zwojach prawd
ubiegających się o reelekcję
w paśmie górskim,
którego zbocza poznałem
od najtrudniejszej strony
wychodząc poza dozgonną przysługę
rodzimy się i pomieramy
ku planetom Gustava Holst'a
czułą narracją
elipsy opisanej u Kulawika

My rating
My rating
My rating
My rating
My rating