czy wiesz
zmęczenie
wszechogarniająca tkliwość ciała
czy wiesz
jak boli półsen
szemrzący płytką rzeką
sypiący lotnym piaskiem
próbujący marzyć
lecz zbyt młody na śnienie
przygwożdżony do asfaltu nieba
spadającego wprost na dno nocy
czy wiesz
jak słodko smakuje lęk
przestrzeń między pustką myśli
a niezmierzonym tłumem
wypowiedzianych w pośpiechu słów
zagalopowanych w pozornym sensie
roześmianych matrycą radości
gorzkniejący nagle jedna łzą
a teraz zapytam siebie
czy wiem
jak ominąć tkliwość ciała
rozpostrzeć zalęknione z niewyspania
drżące z wysiłku dłonie
objąć cię zamknąć oczy
i nie zasnąć ze zmęczenia
wszechogarniająca tkliwość ciała
czy wiesz
jak boli półsen
szemrzący płytką rzeką
sypiący lotnym piaskiem
próbujący marzyć
lecz zbyt młody na śnienie
przygwożdżony do asfaltu nieba
spadającego wprost na dno nocy
czy wiesz
jak słodko smakuje lęk
przestrzeń między pustką myśli
a niezmierzonym tłumem
wypowiedzianych w pośpiechu słów
zagalopowanych w pozornym sensie
roześmianych matrycą radości
gorzkniejący nagle jedna łzą
a teraz zapytam siebie
czy wiem
jak ominąć tkliwość ciała
rozpostrzeć zalęknione z niewyspania
drżące z wysiłku dłonie
objąć cię zamknąć oczy
i nie zasnąć ze zmęczenia

My rating