Fortepian

author:  Wiesław Kala
5.0/5 | 1


Dumnie stoi on na scenie.
Niewzruszenie.
Oczekując na tłum widzów,
daje wielkie przedstawienie.

Jest szeroki na trzy metry
i klawiszy mnóstwo ma.
Uderzając odpowiednio,
można wszystko na nim grać.

Jeszcze w dole ma pedały.
Zawsze dwa.
Cichy lewy.  Głośny prawy.

Też stołeczek ma przy sobie.
Jaki to instrument jest?
Kto wie właśnie
niech odpowie.

Teraz psst! Ciszej proszę.
Bo na scenę wszedł artysta,
który ładnie się ukłonił.
Kiedy siadał na stołeczku,
długi surdut swój odsłonił.

Zamknął oczy... tak na moment.

Krótką ciszę przerwał akord,
co melodii był początkiem.

Ten artysta to czarodziej,
łączył nuty pięknym wątkiem,
które jak motyle kolorowe 
się wysoko w górę wzbiły...
i tych wszystkich co tam siedzą
swą muzyką wypełniły.



 
COMMENTS


My rating

My rating: