smęt | version: 9.12.2025 05:43

author: Rafał Gatny
5.0/5 | 10


w równym tempie jesień na ponurym bicie
przesuwa słońce na skraj ciemnych nizin
zwłoki miejskiej przyrody zapadają w ziemię
nic się nie dzieje bez wiedzy szarości
stąd w twarzach tylko popiół światła
bo zmierzch świta bardzo wcześnie
w niebie zalega śnieg smog na prapecie
a domy dyszą pod dyktando smutku
potem jest po serialu po kolacji
w montażowni pustych snów

Poem versions

 
COMMENTS


My rating

My rating:  
10.12.2025,  mroźny

My rating

My rating:  

My rating

My rating:  

My rating

My rating:  

My rating

My rating:  

My rating

My rating:  

My rating

My rating:  

My rating

My rating:  

My rating

My rating:  
09.12.2025,  Ula eM

Moja ocena

faktycznie smutno..
A za oknem słyszę odgłos kropli dużych,
Snu już nie będzie, nie płacze też niebo,
Czas wstawać do pracy,
Domowej, bo dziś wolne!:))
My rating:  
09.12.2025,  PIERRE