smęt | version: 9.12.2025 05:43
w równym tempie jesień na ponurym bicie
przesuwa słońce na skraj ciemnych nizin
zwłoki miejskiej przyrody zapadają w ziemię
nic się nie dzieje bez wiedzy szarości
stąd w twarzach tylko popiół światła
bo zmierzch świta bardzo wcześnie
w niebie zalega śnieg smog na prapecie
a domy dyszą pod dyktando smutku
potem jest po serialu po kolacji
w montażowni pustych snów
przesuwa słońce na skraj ciemnych nizin
zwłoki miejskiej przyrody zapadają w ziemię
nic się nie dzieje bez wiedzy szarości
stąd w twarzach tylko popiół światła
bo zmierzch świta bardzo wcześnie
w niebie zalega śnieg smog na prapecie
a domy dyszą pod dyktando smutku
potem jest po serialu po kolacji
w montażowni pustych snów
Poem versions
- 9.12.2025 16:21
- 9.12.2025 05:43

My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
Moja ocena
faktycznie smutno..A za oknem słyszę odgłos kropli dużych,
Snu już nie będzie, nie płacze też niebo,
Czas wstawać do pracy,
Domowej, bo dziś wolne!:))