Przed świtaniem
Godzina parę minut po piątej
Patrzę na jaśniejące niebo
Kolejno jedna po drugiej
zakładają powłoki
i płyną przed siebie
Godzina parę minut przed szóstą
Pośpiesznie spakowane
taszczą ufność na czyste jutro
by zmyć grzech niewyznany
Już siódma
Czuję coraz mniej
Płynę z nimi
choć nie wiem z której strony nadciągnęły
i czyją duszę z nimi przywiało
Kasia Dominik
Patrzę na jaśniejące niebo
Kolejno jedna po drugiej
zakładają powłoki
i płyną przed siebie
Godzina parę minut przed szóstą
Pośpiesznie spakowane
taszczą ufność na czyste jutro
by zmyć grzech niewyznany
Już siódma
Czuję coraz mniej
Płynę z nimi
choć nie wiem z której strony nadciągnęły
i czyją duszę z nimi przywiało
Kasia Dominik
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating