Bramy otwarte

author:  Radzikowski
5.0/5 | 2


mając ciepło w sobie
nie bądź obojętna
świat potrzebuje
takich jak ty

rozejrzyj się
ludzie powariowali
rzucona karma
między wieprze

weź moją rękę
poszukajmy
zmierzmy sercami
takich jak my

dobrocie świata
otwórzcie się
bramy otwarte
tylko złoto błyszczy






widziałem uśmiechniętego
anioła
co cię tak rozweseliło
zapytałem
a anioł na to
urodziło się dziecię
i będę jego stróżem


poszło dziecko
z torbą i z kredkami do szkoły
anioł wraz z nim obok
spoczął w ławce jak i on
ale chłopiec anioła nie widział


rozglądał się chłopak
za dziewczętami
nastolatki jego uwielbiały
anioł nie mógł nic na to poradzić
że jest rozpustnikiem


cóż może się ustatkuje
pomyślał sobie
jeśli nie
z gołymi rękoma pójdę
do nieba


ale jeszcze miał nadzieję
że zakocha się
i będą szczęśliwi aż do śmieci

cóż nadzieja
chciała wyjść z Pandory
niestety chłopak
ćpał i ćpał
niedobry anioł
rzekną Bóg
duszyczka przepadła
czart zabrał

Poem versions


 
COMMENTS


My rating

My rating:  

My rating

My rating: