Portrety
tęsknoty
małe i duże
codzienność
upiorne ptaszyska
kraczące wrony
potworność
przytula Morfeusz
sen lękliwy
spadam
wizje czarne
gdzie optymizm
gram hamleta
portrety w mojej
głowie
nie ma ich
odeszli
dobrzy i źli
wyrok jeden
pożyć niezaskoczony
CZTERY PORY
oczekiwany deszcz
wypiętrza rzeki
podtapia domy
zalewa pola
wiosna sucha
schyłek lata
deszczowy
anioły płaczą
zraszając hektary
przesadnie
zimą zaś gubią
pierzę
stąd na podwórzu
biało
jeśli tak jest
nie gniewajcie się
na anioły
w czterech porach
roku
małe i duże
codzienność
upiorne ptaszyska
kraczące wrony
potworność
przytula Morfeusz
sen lękliwy
spadam
wizje czarne
gdzie optymizm
gram hamleta
portrety w mojej
głowie
nie ma ich
odeszli
dobrzy i źli
wyrok jeden
pożyć niezaskoczony
CZTERY PORY
oczekiwany deszcz
wypiętrza rzeki
podtapia domy
zalewa pola
wiosna sucha
schyłek lata
deszczowy
anioły płaczą
zraszając hektary
przesadnie
zimą zaś gubią
pierzę
stąd na podwórzu
biało
jeśli tak jest
nie gniewajcie się
na anioły
w czterech porach
roku
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating