Do zachodu długa droga

author:  Maksymilian Tchoń
5.0/5 | 3


Myślami jestem w Niebie
uiściłem wpłatę na potrzeby wieczności, odkąd zacząłem mówić: wiem o zapachu bzu

zagotowałem: krew
przyrządziłem: spojrzenie, bylejakość uniosła się i spadła parą
wybory wśród domowej kuchni – i – spiżarni literackiej
ile jeszcze gór stołowych i mórz martwych?

dywersja w twych ustach
z tej teczki wyciągnę zwoje prawdy, nadziei i miłości
odmawiam: zdrowaś Mario
wypędziłem: nieczystość i przemijanie
biję się o wpływy przy parzeniu herbaty



 
COMMENTS


My rating

My rating:  
29.07.2022,  mroźny

My rating

My rating:  

My rating

My rating: