Pareidolia

author:  Kasia Dominik
5.0/5 | 3


Niepewność jutra wciąż igra ze mną,
klepsydrą czasu zamyka oczy.
Włącza hamletyzm, gdy w duszy ciemno,
by tuż za cieniem przekornie kroczyć.

Rozrywa przęsła mostu istnienia,
zatapia wiarę w grzesznej kałuży.
Rodzące drzewa w próchno przemienia,
czyste sumienie pokusą kruszy.

I nie pozwala rozświetlić nieba,
pocieszyć deszczu, gdy pada rano.
Niedokończonym życiem powiewa,
jak zbóż kłosami, które chleb dają.

Kiedy nadzieja, walką zraniona,
więdnie z arytmii, pragnę iść dalej.
Choć ciało marne, słabe ramiona,
otulę przyszłość zielonym szalem.

Kasia Dominik

Poem versions


 
COMMENTS


My rating

My rating:  

My rating

My rating:  

My rating

My rating: