To nie sen...

author:  Maciej Misiu
5.0/5 | 5


Gdy odlatuję bez ciebie w chmurach ginę
jak ranny ptak przepadam w drzew szumie
okręt wiary w porcie nadziei stoi na cumie
usta już napoiłem nieśmiertelnym winem

Jedną niewinną duszę jak powiędłą roślinę
chcę uratować od zguby- kto to zrozumie
dzisiaj wśród milczących twarzy w tłumie
twoje skronie ozdabiam z serc wawrzynem

Na Dafne czeka cierpliwie Apollin ukochany
łapię myśli ocalałe niczym kolorowe motyle
na dźwięki cudownej muzyki pójdę w tany

I zaśpiewam jak kocham jeszcze raz i aż tyle
wychodzę z cienia i patrzę na wygojone rany
bo nie jesteś snem i nie wracasz już na chwilę



 
COMMENTS


My rating

My rating:  

My rating

My rating:  

My rating

My rating:  

My rating

My rating:  

My rating

My rating: