kim żeś?

kim żeś?

kim jesteś mój stróżu aniele
znajomym czy krewnym z obrazka
przypadkiem spotkanym w kościele
gdym dawał biednemu co łaska
czy tylko znamieniem na ciele

prowadzisz czy tylko mnie wodzisz
w pokusach przebierasz jak w kartach
by chwilę mi jakąś osłodzić
tak jakbym się nie znał na żartach
z potrzasków twych musiał wychodzić

kim jesteś że ciągle cię nie ma
gdy wołam i czekam bez wiary
że wreszcie podejmiesz ten temat
ten który tak wspólnie zmilczamy
gdy obu pożera nas trema

więc czemu mi migasz za rogiem
sylwetką znajomo nieznaną
jak gdybyś wciąż wpadał po ogień
z tą twoją czerwoną bandaną
niedbale skrzywioną na głowie

czy kiedyś wysłuchasz mnie jeszcze
gdy kajam się w skrusze jak winny
kiedy głos mój ledwie szeleszcze
nie dorosły bo zbyt dziecinny
gdy daremnie znowu się streszczę

taka postać z ciebie nieprosta
interesów masz nazbyt wiele
znikasz gdy wypada ci zostać
coraz rzadziej bywasz w kościele
może przed nim starczy ci postać

nałogowcem chyba się stanę
jak ty z nałogowym unikiem
nie zapytam więcej o ranę
w której udział masz z wykrzyknikiem
mój aniele co masz wyjechane

PW 2022.06.17