Podkowa
Taką mi drogę Wiosną utoruj
taką ustroniu żywioł skroni
byś już nie musiał zbierać rosę o świcie
z twych oczu pryska radość i katusze
pod rękę weż radośćć swoją
idż wprosto na wschód słońca
przywita cię nów
dzień zachodu końca
dzień z optymizmem dziel
za pasem kilof mierz
radość z osiką która to
gwar jest zapachem kraju
kraj jest w tobie i wemnie także
słyszysz swym sercem i także brukiem
bruk to słoneczna podkowa konia
szczęściem ja twoim ty także jesteś
taką ustroniu żywioł skroni
byś już nie musiał zbierać rosę o świcie
z twych oczu pryska radość i katusze
pod rękę weż radośćć swoją
idż wprosto na wschód słońca
przywita cię nów
dzień zachodu końca
dzień z optymizmem dziel
za pasem kilof mierz
radość z osiką która to
gwar jest zapachem kraju
kraj jest w tobie i wemnie także
słyszysz swym sercem i także brukiem
bruk to słoneczna podkowa konia
szczęściem ja twoim ty także jesteś
My rating