burza i dzieci
letnie pioruny
miały uczyć nas pokory
w czasie burzy
nie wolno było zabawiać się
kończyliśmy zamykaniem okien
rozumieliśmy
ile krzywdy napuszczą deszcze
było szarawo prawie ciemno
zagarniętych przez babcię
w domowej niszy
błyskawice łączyły nas
w jedność
z sekundami do uderzenia
umieliśmy wymnożyć
głos
który mówił jak
kogoś za coś ukarano
na szczęście
gdy bardzo mocno grzmiało
był wiatr
podobno apostołowie dmuchali
w tej ciszy babcia
nie rozwinęła różańca
za to tyle zrobiło się słońca
wszyscy
o wszystkim zapominali
zajęliśmy się budowaniem
mostów nad kałużami
które mam nigdy
nie przeszkadzały
miały uczyć nas pokory
w czasie burzy
nie wolno było zabawiać się
kończyliśmy zamykaniem okien
rozumieliśmy
ile krzywdy napuszczą deszcze
było szarawo prawie ciemno
zagarniętych przez babcię
w domowej niszy
błyskawice łączyły nas
w jedność
z sekundami do uderzenia
umieliśmy wymnożyć
głos
który mówił jak
kogoś za coś ukarano
na szczęście
gdy bardzo mocno grzmiało
był wiatr
podobno apostołowie dmuchali
w tej ciszy babcia
nie rozwinęła różańca
za to tyle zrobiło się słońca
wszyscy
o wszystkim zapominali
zajęliśmy się budowaniem
mostów nad kałużami
które mam nigdy
nie przeszkadzały
My rating
My rating