Konwalie
Kto by pomyślał że zamienią się w kamienie
I to właśnie oni?
Konwalie otwierają się
Chmury uciekają
Choć nikt ich nie goni
Wymyka mi się ta nadzieja
Sukienka ma stonowane kolory
A przecież się wyróżnia
Obce słowa brzmią swojsko
Co to za baśń?
Co to za czary?
Kto by pomyślał że tak cicho można ranić
I to właśnie oni?
Konwalie otwierają się
Chmury uciekają
Choć nikt ich nie goni
Wymyka mi się ta nadzieja
Sukienka ma stonowane kolory
A przecież się wyróżnia
Obce słowa brzmią swojsko
Co to za baśń?
Co to za czary?
Kto by pomyślał że tak cicho można ranić
My rating
My rating
My rating
My rating