Apetyt na pomarańcze - czyli nic o seksie.

author:  Tomasz Nowacki
5.0/5 | 8


Obierz mi pomarańczę, kocurku
Ustami do ust mi ją podaj
Ona jest taka słodka pod skórką
A ja na słodycz - gotowa.

Obierz mi pomarańczę lirycznie
Palcami, aż syknie i tryśnie.
Ze skórki woń ostra pokąsa policzki,
Łzy z ócz kącików wyciśnie.

Obierz mi pomarańczę ze skórki
By w miąższ palce drąc wlazły.
Niech kanonada pęknięć każdziutkiej komórki
Zastrzeli mnie cytoplazmą.

Gdy skubiesz pazurkiem stwardniałą szypułkę
I zamsz wnętrza muskasz zmysłowo,
Od soku się lepię, mam gęsią skórkę
Prawie jak pomarańczową.

W rozkoszach podniebień unosić wciąż chcę się,
Do granic bólu się wić pośród spazmów.
O, słodka lepkości podniebnych uniesień!
Już z tysiąc miałam… wciąż chce cię…

A kiedy opadną wystrzałów girlandy
I ciemność utuli blask sztucznych ogni,
W sen błogi zapadnę jak misiek polarny
Nocą, co potrwa ze sto dni.

Lecz zbudzę się rankiem, gdy znów będzie upał,
Do uszka znów szepnę ci słodko:
Teraz mi obierz, poproszę , grapefruita,
Bo znów jestem głodna, mój kotku.



 
COMMENTS


@Justyna L

:) cieszę się, że Ci smakuje

My rating

soczysty, aż sok z niego spływa, gdy czytam.
My rating:  

My rating

My rating:  

My rating

My rating:  
17.03.2011,  Natalia Brol

My rating

My rating:  
21.02.2011,  Kajotka

My rating

My rating:  
11.02.2011,  ikebana

Moja ocena

Barwny obraz pomaranczy...przedziwnie
naelektryzowany, o nieobojetnym ładunku.
My rating:  
01.04.2010,  frymusna

Moja ocena

smakowity i taki podniecający........;-)))
My rating: