ukrzyżowanie
otwarło się
wołaniem serdecznym
ale pierwsze przybyły
ścierwojady
usiadły i czekają
krzyżyk srebrny
który zerwał się z szyi
obrasta błotem
krwawi
świętością
gdzie jest moja wiara
zszargana zieloną posoką strachu
a Bóg tak blisko
niewidoczny nocą
za chmurami
w bizantyjskim fresku milczy
milczy
na kolanach piety
na pożółkłych świętych kartach
milczy
w cieniu płaczki z czarnymi chustami
do zdławienia krzyku
pohańbionych
w świętym świętych
tam tylko śpiew
nie odpowiada echo
wstydliwie zatyka usta
cisza a przecież to życie
w prawdzie życie
w nieskończonej ludzkiej samotności
wołaniem serdecznym
ale pierwsze przybyły
ścierwojady
usiadły i czekają
krzyżyk srebrny
który zerwał się z szyi
obrasta błotem
krwawi
świętością
gdzie jest moja wiara
zszargana zieloną posoką strachu
a Bóg tak blisko
niewidoczny nocą
za chmurami
w bizantyjskim fresku milczy
milczy
na kolanach piety
na pożółkłych świętych kartach
milczy
w cieniu płaczki z czarnymi chustami
do zdławienia krzyku
pohańbionych
w świętym świętych
tam tylko śpiew
nie odpowiada echo
wstydliwie zatyka usta
cisza a przecież to życie
w prawdzie życie
w nieskończonej ludzkiej samotności
Poem versions
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating