Nieobecny w kropli deszczu

author:  Maksymilian Tchoń
5.0/5 | 4


jestem na językach słońca, poznałem pomówienia muz
wychodne Świtezianek ku świąt zdziwieniu, zesłane
na brewerie świata. przesiąkam ciepłem ran gorejącego

wszechświata. łzy ulegające rozbiciu – o bruk. rozkaz zdławienia
się cieniem rzucam za siebie pełnię tęsknoty, wysyłasz
na wojnę dzieci, które nie dotrą do olchowych wrót

dalekie brwi podczas trawienia przesilony zestrój nut:
kujący swe skały nieograniczenie, kropla wody drąży
zestrój pudła rezonansowego. nieśmiertelny cug literatury –

kunszt spadania temperatur w pisarskim meandrze… –
dobór słów omylny – książka, Boże nigdy nie do ukończenia
– książka nigdy obrana za autentyk. w kacecie przestępnego

roku, przesileniu braw równonocy, kaszlących bryz
walczę samotnie z marami nocy i marzeniem sennym –
na kurhanie pycha mężów ze swoich imion sławnych –

tu na tej ziemi spluwała na mnie kurwa, ja nie mówię o szacunku



 
COMMENTS


My rating

My rating:  
01.06.2022,  mroźny

My rating

My rating:  

My rating

My rating:  

My rating

My rating: