Z innego źródła piłem
zdenerwowani w wąwozie przesilenia
list zeświecczony zaciągnięty rozejmem wojska łez
depesza z wyrokiem, a rozkaz śmieci, byle
klauzula sumienia wystukana na maszynie
– splunięcie na dobrego człowieka…
bo wiatr spotkał na swej drodze opór
wyjściowe suknie kobiet nadających alfabet
by zgnieść bluzeczkę lub ratować kulę
ciągnącą ze szczytu lawinę. zwykli glazurnicy
w pokoju oddający talent dla pychy mówiących
o faunie morza czerwonego – bynajmniej
nie z winy ojców, a letargu słów zesłanych
kultura kłamstwa wyprzedza nieobycie prawdy
zdzieram z siebie więź z Bogiem, bo tego
wymaga świat, udający mądrość w tytułach
list zeświecczony zaciągnięty rozejmem wojska łez
depesza z wyrokiem, a rozkaz śmieci, byle
klauzula sumienia wystukana na maszynie
– splunięcie na dobrego człowieka…
bo wiatr spotkał na swej drodze opór
wyjściowe suknie kobiet nadających alfabet
by zgnieść bluzeczkę lub ratować kulę
ciągnącą ze szczytu lawinę. zwykli glazurnicy
w pokoju oddający talent dla pychy mówiących
o faunie morza czerwonego – bynajmniej
nie z winy ojców, a letargu słów zesłanych
kultura kłamstwa wyprzedza nieobycie prawdy
zdzieram z siebie więź z Bogiem, bo tego
wymaga świat, udający mądrość w tytułach
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating