FARSA 2
Kiedyś
odejdę w smutek –
niestety będzie imał się twojej duszy
Nic na to nie poradzisz - -
Choć będziesz wyciągać po mnie ręce
wprost w ciemność
Na razie jestem nieszkodliwy –
zabijam tylko mój czas
choć wiem
- zbrodnia jest zbrodnią
Niczym perfekcyjnie zaszczute zwierzę
patrzę którędy uciekać
do bezpiecznej kryjówki
utrzymywany na oślizłej szczerbince –
nie dam rady wycelować aż tak wiele nieba
W świecie świadomej nieświadomości
pozostało mi jedynie udawanie –
nie jest łatwo odejść
kiedy jest jeszcze aż tyle do zrobienia
Martwi mnie tylko to jedno
Kto teraz pomoże Ci rozbujać huśtawkę
moja nigdy nienarodzona
córeczko?
Poznań, 25.03.2022r.
odejdę w smutek –
niestety będzie imał się twojej duszy
Nic na to nie poradzisz - -
Choć będziesz wyciągać po mnie ręce
wprost w ciemność
Na razie jestem nieszkodliwy –
zabijam tylko mój czas
choć wiem
- zbrodnia jest zbrodnią
Niczym perfekcyjnie zaszczute zwierzę
patrzę którędy uciekać
do bezpiecznej kryjówki
utrzymywany na oślizłej szczerbince –
nie dam rady wycelować aż tak wiele nieba
W świecie świadomej nieświadomości
pozostało mi jedynie udawanie –
nie jest łatwo odejść
kiedy jest jeszcze aż tyle do zrobienia
Martwi mnie tylko to jedno
Kto teraz pomoże Ci rozbujać huśtawkę
moja nigdy nienarodzona
córeczko?
Poznań, 25.03.2022r.
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating