(IPOGS, Walls) Poznałem spokój w ucieczce

author:  Zbigniew Budek
5.0/5 | 2


Poznałem spokój w ucieczce
Na balkon obok mojego taty
Dwie godziny z nim jak on
Bez pośpiechu i szału usiąść
W pojęciu niekłamanej autopsji



 
COMMENTS


@Lampart

a kto umarł
ten ożyje
07.05.2011,  LilaNocna

@LilaNocna

jakie czasy - taka ich mitologia... piwko, papieros, rybki, garaż, półka - "międzypokoleniowe rekwizyty" podniesione do rangi mitu!

umarłem i nie żyję :)))) Lila, cmoki wielkie!
07.05.2011,  XXX

@tatarak

O jacie. A ja przez chwilę myślałem, że oni tam obaj uciekli przed apodyktyczną żoną/matką-waligórzanką i że ta "niekłamana autopsja" to limo pod okiem ojca. No co? Takie rzeczy się zdarzają... :)
07.05.2011,  XXX

@LilaNocna

W definicji nieudawanej autopsji

@tatarak

czemu na bakier?

w większości przypadków zaobserwowanych na balkonowej ścianie sąsiedniego bloku
dowolnym dwóm mężczyznom będącym razem na balkonie
towarzyszył papieros i/lub piwo co nie wykluczało rozmowy
a wręcz przeciwnie czyniło ją rytualnie męską przez wspólne dzielenie międzypokoleniowego rekwizytu
zupełnie jak ojcowskie zabieranie syna (lub córki) na ryby

szczere rozmowy ojcowsko-synowskie często toczą się przy okazji, jakby potrzebowały pretekstu, dobrej wymówki - wspólne naprawianie samochodu, mityczne wieszanie półki

taka wspólna rozmowa w swojej czystości czyni wiersz po prostu wzruszającym...
07.05.2011,  LilaNocna

My rating

My rating:  

@LilaNocna

W tym wierszu spotykamy syna, który łaknie
opowiadań ojca.
Ojciec siedzi na balkonie
Syn wpada do niego.
Odrywa się tym samym od dziennego zgiełku i pośpiechu.
Rozmowa z ojcem, który już za nic nie odpowiada, jest szczera,
jest przeżyciem uwalniającym, odprężeniem, i może zazdrością
syna na bezpośredniość w opowiadaniach Taty.
Kiedyś, tatuś nie miał czasu dla syna….
I może … w tym kontekście papierosy i piwo,
narzucają interpretacje, na bakier, chyba?.

Tematem bawiłem się w układanie frazy do trzydziestu. 

@tatarak

a co robić na balkonie przez dwie bite godziny
kwiatki podlewać? ;)
też szału nie ma a refleksji nie wspomaga...
06.05.2011,  LilaNocna

???

Nie rozumiem ostatniego wersu :( Raz wydaje mi się dopełniający, a innym razem przewrotny.
Ale to nie ułomność wiersza, tylko moja...

A Lila to lubi podejmować wątki od momentu, w którym Autor/ka skończył/a. Zupełnie jak Herbert :)) Za Herbertem nie przepadam, a za Lilką wręcz odwrotnie!
06.05.2011,  XXX

Hm.

W tym wierszu nie ma nic o piwie i papierosie.

Moja ocena

bywa że prawda objawia się wtedy
w piwie i papierosie ;)
My rating:  
06.05.2011,  LilaNocna