Ekwinokcjum

author:  Kasia Dominik
5.0/5 | 9


Później niż po północy,
planetarium gwiazd
zajaśniało na niebie
srebrzystą iluminacją.
Jasna strona księżyca
z rojem meteorów
spłynęły strumieniem,
warstwa po warstwie.

W spojrzeniu niesennym
Wielkiego Kwadratu Pegaza
– tak dużego, że prawie oślepłam,
pojawiły się radiantowe
łzy świętego Wawrzyńca.
Trwałam w bliskości
skracającej odległość.
Echolokacja wszechświata
pędziła orbitą serca.
Z podziwem od wieków
nieuzbrojonym okiem
adoruję piękno siódmego.
Wolę gram życia
jednego – nic więcej.
Tego skomplikowanego
jak równanie.

Kasia Dominik



 
COMMENTS


My rating

My rating:  

My rating

My rating:  
12.03.2022,  mroźny

My rating

My rating:  

My rating

My rating:  

My rating

My rating:  

My rating

My rating:  

My rating

My rating:  

My rating

My rating:  
11.03.2022,  Ula eM

My rating

My rating:  
11.03.2022,  bezecnik