Tradycje

author:  Maksymilian Tchoń
5.0/5 | 5


Nie, dla siebie. Nic pod siebie
Cześć. Od morza i gór. W sobie. Nie ma w poezji
powstańca z kolan

Ocalenie, zsyłka!

Cóż płomień
Rozleje się po akwenach leniwych gajów.

Zdejmą cię z Wyrazu Sztuki
Z prawego oka, na lewym zaistnienie w tuzinie poczekalń.

Na miłość, przyjaźń, szacunek.

U prawdziwych prawda stygnie
U kłamliwych kłamstwo wrze

Mam swój cień i cierń rzucam w mgłę i by wygładzić krawędź…
I tak zauważą – ból szeptu i milczenie zagłaskania,

– ach, ach!? Wiecznie trwa
Uniesienie gdy w ustach sól
Na twarzy bryza, wiatr, w sercu powinszowanie


2021



 
COMMENTS


My rating

My rating:  
10.02.2022,  Marcin Lorek

My rating

My rating:  

My rating

My rating:  

My rating

My rating:  

My rating

My rating: