Aniołki

author:  Maribel
5.0/5 | 7


Powiedzieli: nie poddawaj się.
Patrz.
Nie uciekaj wzrokiem.
Miej uśmiech na twarzy.
Podchodź blisko.
Lecz niezbyt blisko...
Spoglądaj głęboko w oczy.
Dotknij mimochodem dłonią.
Spowoduj dreszcze i natłok myśli...
Więc: nie poddaję się.
Patrzę, nie uciekam wzrokiem,
mam uśmiech na twarzy,
podchodzę blisko, spoglądam w oczy...
Lecz gdzie te dreszcze?
Gdzie ten natłok myśli?
Jest!... Lecz ja ich nie widzę,
bo to nie do mnie lecą motyle...
Powiedzieli: zrezygnuj...
Moje ciało zrezygnowało
Moje zmysły i dusza nie zrezygnowały
I tak dwa do jednego
Tak i oto wszystko
Odnalazłam swoje aniołki...

Dwa aniołki
Patrzące na ziemię
Odgrodzone kremową płytą
Trzymają niebieskie wstążeczki...
- Dlaczego serce tak małe?
- Dlaczego bałwanek przewrócony?
- Dlaczego błoto na schodku?
- Dlaczego tylko dwa płomienie?...
Metr sześćdziesiąt
z niebieskim parasolem
dodał trzeci płomień...
Zapłakał nad ziemią
Łzy obmyły błoto
Ręce podniosły bałwanka
Oczy błądziły z myślami
Z drżącymi ustami
Półgłosem
Z uczuciem ulgi na sercu...
Dlaczego teraz nie kapie łza?
Dlaczego teraz myśli coraz rzadsze?
To Ty...
Wbrew mej woli...
Nie wiem za co: dziękuję.
Dziś jestem Złym Człowiekiem...



 
COMMENTS


My rating

My rating:  

Moja ocena

sześć gwiazdek się należy:)
My rating:  

Moja ocena

gratulacje :)
My rating:  

My rating

My rating:  
02.05.2011,  renee

Moja ocena

przemujące
My rating:  
02.05.2011,  LilaNocna

Moja ocena

przejmujące...bardzo...słów brak...
My rating:  
02.05.2011,  kate