Subtelnie

author:  BoguslawaMatusiak
5.0/5 | 7


Coraz trudniej o subtelność
w gestach, słowach, tylko kolory.
Kiedy maluję kamień używam miedzybarw,
unikam wyostrzeń na granicy przejść.

Krew tłoczy było, teraz i będzie.
W ciszy, chociaż o metr dalej
widzę niemy krzyk Munka.
Szarość i bezruch w oczach.

Tylko chmury płyną bezkarnie,
nabrzmiałe kroplami. Może
to śnieg się czai po cienką warstwą
by zakryć ciebie, mnie.

Gdy twoje kroki zdepczą
wszystkie niepokoje przyjdzie czas.
Odłożysz kamień i podasz jabłko.
Narodzi się inny świat. Ten z głębi.



 
COMMENTS


My rating

My rating:  

My rating

My rating:  
11.01.2022,  mroźny

My rating

My rating:  

My rating

My rating:  

My rating

My rating:  
10.01.2022,  Ravenwood

My rating

My rating:  
10.01.2022,  Ula eM

@ Isabella Degen

Bardzo dziękuję i pozdrawiam

Moja ocena

Piękny i wymowny wiersz.
My rating: