Podpalaczka
chodzi jej o strażaków żeby przyjeżdżali
w pełni ciała mundury robocze
i okadzone dymem muskuły
zmienia miejsca zamieszkania
a z nią ogień
pełznie skacze oskrzydla węży się ptasi
zrzuca pióra i skórę staje
nagi i bosy
strażak na syrenie gorączkowo
pożera pożar trzeba gasić
kilka szybkich ruchów
nie tracić pewności ani rytmu chociaż dym
szczypawki pod powiekami łzawią
sól cieknie lśniącymi stróżkami
jeszcze jeden oddech haust
i po wszystkim
dużo dymu trochę popiołu
odjeżdża czerwony wóz
z ogniem pod maską
patrzy w okno ostatni zakręt jak spazm
oblizuje wargi sól i popiół kropelka krwi
słodkawa z posmakiem dymu
i płomienia
zmienia miejsce zamieszkania
w pełni ciała mundury robocze
i okadzone dymem muskuły
zmienia miejsca zamieszkania
a z nią ogień
pełznie skacze oskrzydla węży się ptasi
zrzuca pióra i skórę staje
nagi i bosy
strażak na syrenie gorączkowo
pożera pożar trzeba gasić
kilka szybkich ruchów
nie tracić pewności ani rytmu chociaż dym
szczypawki pod powiekami łzawią
sól cieknie lśniącymi stróżkami
jeszcze jeden oddech haust
i po wszystkim
dużo dymu trochę popiołu
odjeżdża czerwony wóz
z ogniem pod maską
patrzy w okno ostatni zakręt jak spazm
oblizuje wargi sól i popiół kropelka krwi
słodkawa z posmakiem dymu
i płomienia
zmienia miejsce zamieszkania
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating