Bajanie przed świtem

5.0/5 | 2


Nie wymieniam cię jak opony na zimę.
Nie chowam za sejfu drzwiami.
Rzadko wymawiam twoje imię,
nawet gdy jesteśmy sami.

Wiem to nie dziwi cię wcale.
Przywykłaś do takiej hojności.
Zbytnio się tobą nie chwalę,
wystarczy że w sercu gościsz.

Kiedy zapragnę zmienić wszystko,
choć nie mam takiego planu,
będzie znaczyło że coś prysło,
do szczęścia drzwi zamurowano.

Ja niepotrzebnie bajam czarno,
jak w stadzie wrona albo kruk,
za chwilę przyjdzie piękne rano,
dzień dobry, powiesz znów.

Piotr Kocjan
11.11.2021



 
COMMENTS


My rating

My rating:  

My rating

My rating: