Idę ja do was

5.0/5 | 1


Idę już do was !
z dnia na dzień,
jestem was coraz bliżej,
oddech, krok, mrugnięcie okiem
sam nie wiem ile jeszcze
ciało mieć ich będzie,
którędy do was sam nie wiem
czy drogą mleczną, czy dymem
z kości moich spalonych na popiół,
przyjdę ja do was...
jakże to pewne!
że stanę przed domem pradziadów,
jak małe dziecię,
zachwycone wielkim drzewem.

Pójdziem my wszyscy !
jak wieprze na rzeźń,
jak skała na rzeźbę,
kto wie, kto z nas wcześniej,
a ja nie chcę o tym myśleć,
wolę doczekać,
więc jeżeli będę przed tobą,
odszukam tych co odeszli w odległe,
nam nie znane chmury,
i będę czekał na ciebie, twój zawieruszony
między ziemią a niebem !
nie wskrzeszę się już w kości moje,
bo na nim gnijące stroje,
z popiołów nie czyńcie rzeźby,
na wzór mojego ciała,
bo cóż to za rzeźba, bez wyrazu twarzy
i bez życia w sobie, nie był bym sobą.

Dobrze że jeszcze, tu na ziemi
na piasku moje ślady i powiew wiatru na moim karku, więc czuję że żyje,
jeszcze oddech w mojej piersi
na to wskazuje, więc jeszcze nie czas,
by dojrzeć chmury z bliska,
lecz czas bym nogą ziemi dotykał,
spojrzeniem dojrzał mi nieznane ogrody,
Czekają tam na mnie,
szczęśliwi - Żem ich coraz bliżej
ci co chlebem mądrości karmili
ząb naszego czasu,
ulecieli w obłoki z pod gołębiej strzechy,
i ci co nie doczekali uśmiechu wnuków
tuż przed sędziwym wiekiem
przygotowują nam miejsce
w Bożym ogrodzie na ławce spokoju


© ®obert Ratajczak - Moje wiersze

rate




 
COMMENTS


My rating

My rating:  

AmericanالعربيةAustralianCanadianČeskýDeutschEnglishEspañolEestiFrançaisΕλληνικάIcelandicעבריعراقيItalianoIrishCatalà한국의NederlandsNew ZealandNorskPolskiPortuguêsPусскийSlovenskiScotsSouth AfricaSuomiYкраїнський
English