Wszystko w normie

author:  Przemek Trenk
5.0/5 | 5


I pomyśleć, że wczoraj w nocy miałem umrzeć. A przynajmniej tak mi się wydawało.

Szukałem sobie miejsca w wielkim, obcym łóżku i uciąłem sobie pogawędkę z pająkiem.

Za oknem słychać było odgłosy miasta a u sąsiada dwa dzikie koty biły się o to, który zerżnie jego kotkę siedzącą na poręczy balkonu.

Widziałem duszę jak opuszcza moje czterdziestopięcioletnie ciało. Usłyszałem huk. Wiedziałem, że upadła na trzeszczące deski starej podłogi.

Zapaliłem papierosa. Gdy malutki płomień oświetlił sypialnię, zgasły uliczne latarnie. Pomyślałem:
To już?

Mam dwie córki i wciąż zastanawiam się czy one aby nie chcą abym był martwy. Ale czy to ma jakieś znaczenie?

Wczoraj w nocy nikt do mnie nie dzwonił. Nie przyszedł żaden sms. Sąsiad spał, więc nie było ani piwa ani whisky.

Moja żona utknęła w światłowodach. Jedyne co mi wówczas pozostało, to śpiew świerszczy i jęki dwóch podnieconych kotów.

Wstałem z łóżka i wyszedłem na taras. Siedziałem do momentu narodzin słońca na horyzoncie. I wtedy przyszedł sms, zadzwoniła moja żona i mama, dusza wstała z podłogi i wsączyła się we mnie. Przyszedł list a mój podopieczny stanął w drzwiach i zapytał:
Dobrze spałeś?

W ten oto sposób znów wszystko wróciło do normy.



 
COMMENTS


My rating

My rating:  
09.06.2021,  mroźny

My rating

My rating:  

My rating

My rating:  

My rating

My rating:  
08.06.2021,  Tenia62

My rating

My rating:  
08.06.2021,  Ula eM