Persefono Koro

5.0/5 | 5


czy naprawdę
wystarczy się odwrócić
która strona jest tą
a która tamtą

Persefono

ile ciemności
mieści jedna pestka granatu
ile światła

nie wystarczą oczy z ametystu
żeby zapomnieć (się)
i przypomnieć przy otwartej bramie
do piekła-nieba
złożonego dziecięcymi palcami
na (nie)określoną przyszłość
wróżoną z lewej dłoni
przez starą Cygankę
ze Starego Rynku

pamięć jest lepką pajęczyną
wie o tym Arachne
wiesz i ty

Persefono

choć za-pominasz
ciężkim opuszczeniem powiek
kocia kołyska kołysze
nowonarodzone sny

ciemność nie jest brakiem światła
jest dopełnieniem
światło dojrzewa w ciemności
ciemność w świetle

wieczne powroty

wnikasz we mnie wiosną
Persefono Koro
i mrokiem gęstej ziemi
kiełkującej nagłym światłem

na początku była nagość
bezwstydna i cicha
rozkwitająca narcyzami
i zakazany zapach

pestka granatu Koro
i owoc jałowca
gin z tonikiem
zbawia tylko na chwilę
potem

grudki ziemi
kruszone w dłoniach
i pierścionek ze żmiją
ożywa na palcu
(nie)śmiertelne ukąszenia -

(nie)obecność
przeliczana
do ziarenka piasku
pod powieką
nieczynna klepsydra

kaleczę stopy o chodnik
z potłuczonych szkiełek
spod ziemi kiełkują
dziecinne widoczki

wyciągam dłoń Persefono... -

w szklanej klepsydrze ciszy
kwitną anemony

światło i mrok

wieczne powroty i oczekiwania -

Beata Nicoś-Trenk ©Jummanah



 
COMMENTS


My rating

My rating:  

My rating

My rating:  

My rating

My rating:  
29.05.2021,  mroźny

My rating

My rating:  
29.05.2021,  Ula eM

My rating

My rating: