Postscriptum do Najświętszego Sakramentu

author:  Czarek Płatak
5.0/5 | 5


Postscriptum do Najświętszego Sakramentu

Kiedy już topografię opuszkami palców liczę,
pas skóry pachnie mlekiem, a przecież jak sól smakuje,
tam gdzie pod piersi gzymsem
pocałunek mój schnie.

Kiedy już na rozstajach lędźwi ostyga kaplica,
z tabernakulum świeci kropla jak hostia w lunulę
łona wtulona, cisza
oddycha i pół śmierć

drga. I kiedy Ona nad nami zawisa schylona,
by głaszcząc włosami gwiazd gasnące plateau naszych czół,
kiedy mógłbym tak skonać,
mógłbym zostać tak już.

Wtedy krwawa eksplozja i błysk zórz— to papierosa
zapalił w niebie Bóg.



 
COMMENTS


My rating

My rating:  

My rating

My rating:  

My rating

My rating:  

My rating

My rating:  

....

... niesamowite ...
24.04.2021,  Ula eM

My rating

My rating:  
24.04.2021,  Ula eM