wygłaskam, zwalę!
Czas w demokracji, już nasz przeminął
Sypie się wszystko, jak tynk, czy domino,
Mądrość narodu ciągle pod stołem
Szwajcarskie Banki, Niemieckie "Społem"
Polskie to mamy tylko zamiary
choć Rubel w garści, wolim Dolary
W mig robim biznes za trzy trzydzieści
Dwa siedemdziesiąt już się nie mieści
Jak nie podatki, się zjebie pejzaż
kolejne trony zasiedla nędza
A kto to? A kto to? A kto to? Tak ma?
Horyzont po oczy i jaja aż strach
Lecz nagle plaga jak Rzym pierdolnie
choć każdy osrany, się trzyma pozornie
Pierwszych piętnastu winiło kretów
A osiemnastu stado mapetów
Wtem jak wyjebie czterdziestu niemal
wina szympansów, że ich higiena
Aż ktoś tu mądry, kto ma doradców
Znajdzie se w chinach najlepszych znawców
I nagle prawda droższa niż denar
Rubel wypada, złotówki nie ma
I to nie krety, a nietoperze,
mają ten system w najlepszej wierze
A ja się modlę jak wszyscy księża
wygłaskam pamflet zwalę na węża
sam nie wiem bardziej czy gad czy płaz
tak to to! Tak to to! Tak to w sam raz!
Sypie się wszystko, jak tynk, czy domino,
Mądrość narodu ciągle pod stołem
Szwajcarskie Banki, Niemieckie "Społem"
Polskie to mamy tylko zamiary
choć Rubel w garści, wolim Dolary
W mig robim biznes za trzy trzydzieści
Dwa siedemdziesiąt już się nie mieści
Jak nie podatki, się zjebie pejzaż
kolejne trony zasiedla nędza
A kto to? A kto to? A kto to? Tak ma?
Horyzont po oczy i jaja aż strach
Lecz nagle plaga jak Rzym pierdolnie
choć każdy osrany, się trzyma pozornie
Pierwszych piętnastu winiło kretów
A osiemnastu stado mapetów
Wtem jak wyjebie czterdziestu niemal
wina szympansów, że ich higiena
Aż ktoś tu mądry, kto ma doradców
Znajdzie se w chinach najlepszych znawców
I nagle prawda droższa niż denar
Rubel wypada, złotówki nie ma
I to nie krety, a nietoperze,
mają ten system w najlepszej wierze
A ja się modlę jak wszyscy księża
wygłaskam pamflet zwalę na węża
sam nie wiem bardziej czy gad czy płaz
tak to to! Tak to to! Tak to w sam raz!
COMMENTS
ADD COMMENT