Nie ma innego podwórka
śnisz o prawdach oczywistych
prostych
łatwych do przełknięcia
słowa czyste
białe
przyjaźnie uczciwe
i miłość wielka
obok ciebie wyścig
kto kogo pierwszy
zadepcze
każdego dnia ten sam
chłam
na ulicach billboardy
otulone gęstym smogiem
szklany ekran pełen poradników
jak szybko zwlaczyć ból istnienia
budzisz się mokry
dusisz się z braku tlenu
przestrzeni coraz mniej
pewnego dnia dostrzegasz
to co inni wiedzieli
od dawna
nie nadążasz
nie pasujesz
to nie ten przedział
wszystkie miejsca zajęte
nikt nie wstanie w obawie
o swoje jutro
tylko jedna myśl
chcesz odejść
zmienić piaskownicę
z przerażeniem odkrywasz
że nie ma innego podwórka
prostych
łatwych do przełknięcia
słowa czyste
białe
przyjaźnie uczciwe
i miłość wielka
obok ciebie wyścig
kto kogo pierwszy
zadepcze
każdego dnia ten sam
chłam
na ulicach billboardy
otulone gęstym smogiem
szklany ekran pełen poradników
jak szybko zwlaczyć ból istnienia
budzisz się mokry
dusisz się z braku tlenu
przestrzeni coraz mniej
pewnego dnia dostrzegasz
to co inni wiedzieli
od dawna
nie nadążasz
nie pasujesz
to nie ten przedział
wszystkie miejsca zajęte
nikt nie wstanie w obawie
o swoje jutro
tylko jedna myśl
chcesz odejść
zmienić piaskownicę
z przerażeniem odkrywasz
że nie ma innego podwórka
Brawo!
Wiersz, obok którego nie da się przejść obojętnie, ani tylko jeden raz. Odebrałam go bardzo osobiście, ponieważ obnaża moje spostrzeżenia teraźniejszości, która może wydawać się złotą klatką.My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating